🎯 Jak Oszczedzac Gdy Nie Ma Z Czego

To znaczy, że umył je dopiero przed Twoim przyjściem. A tydzień leżały i gniły. Powąchaj poduszkę, sprawdź czy ma czy na kiblu nie ma zółtych zacieków i jak bardzo zjechana jest jego szczoteczka do zębów. Szczegóły zbudują ci całość. 7. CHIŃSKI ZUPEK. Nie wie: jak ugotować rosół bez kostki. Zresztą z kostką też nie W ciężkich czasach, gdy życie płynie od dziesiątego do dziesiątego, wszelkie subskrypcje za platformy streamingowe, też nie wydają się być zbyt dobrym rozwiązaniem. Warto więc rozważyć ich anulację lub pozostawienie tylko jednej z nich. Podsumowanie: Rezygnacja z tego, co nie jest nam niezbędne to klucz do sukcesu Zacznij od wydatków, bo prawdopodobnie możesz zmniejszyć je w wielu obszarach. Sposobów na to, jak wydawać mniej są setki. Oto kilka propozycji: Wydawaj mniej na zakupy spożywcze (np. kupując robiąc rzadziej większe zakupy). Wydawaj mniej na jedzenie na mieście. Jak oszczędzać dla dzieci? Kup zmywarkę do naczyń. Jednym ze sposobów na mniejsze zużycie wody do codziennych czynności jest zakup zmywarki do naczyń. Badania pokazują, że zmywając ręcznie, zużywamy aż 30% więcej wody. Wybierając zmywarkę, sprawdź, w jakie udogodnienia została wyposażona. Wybierając się do sklepu warto mieć ze sobą przygotowaną listę zakupów. Możesz to zrobić na papierze, czy z wykorzystaniem notatnika na swoim smartfonie. Forma nie ma znaczenia. Ważne, abyś na zakupy szedł przygotowany, abyś wiedział, czego tak naprawdę potrzebujesz, oraz jakie produkty masz w swojej lodówce. Nawet nie chca sie bawic z tata tylko wisza mu na nogach a gdy on juz nie ma sily je nosic to straszne wycie. Zadne czytanie ksiazeczek ani zabawy nie pomagaja. Jak nie ma taty to sa inne dziec. Pogodne, rozesmiane, towarzyskie etc…Wszystkie wolne dni za tata to koszmar, caly czas wisza na nim , nawet posilki sa nie do wytrzymania. Corka z Więcej o tym, czego nie może zająć komornik, można przeczytać w naszym wcześniejszym artykule. Warto przeczytać więcej naszych artykułów o pracy komornika sądowego, żeby mieć jasny ogląd na sprawę. Co robi komornik, gdy nie ma z czego ściągnąć długów? Mąż uznał, że zbyt wiele wydaję jak na jego pensję, więc wypowiedział zdanie, które na pewno podsunęła mu jego kochająca i mądra matka.Była bardzo zaniepokojona tym, że arogancka przyszła synowa ośmieliła się zostać na urlopie macierzyńskim, podczas gdy jej kochane dziecko zarabia na życie. Ja przecież nie urodziłam dziecka, tylko znalazłam pretekst, żeby nie chodzić Jednym z domowych sprzętów, który zużywa najwięcej prądu jest piekarnik. Gdy pieczesz, postaraj się nie otwierać go. Dopuszczanie zimnego powietrza to konieczność zużycia jeszcze większej ilości energii elektrycznej. Postaraj się nauczyć, jak rozpoznawać stopień upieczenia potrawy, obserwując ją przez szybkę. Podsumowując, nie ufajmy wszystkim wiadomościom e-mail, które otrzymujemy. Banki nie wysyłają do klientów wiadomości o zablokowaniu konta. Nie ma sposobów na zarobek kilkudziesięciu tysięcy euro w miesiąc przez internet. Gdy nic nie kupowaliśmy w sklepie i otrzymaliśmy wiadomość z fakturą, nie otwierajmy jej. Nie ma przymusu. Nikt nie musi się rozwijać jeśli tego nie chce. Nie każdy musi być geniuszem lub milionerem. Niemniej jednak miło by było jakby każdy człowiek podnosił sobie poprzeczkę i dbał o swój rozwój. Nie każdy musi oszczędzać (chociaż każdemu to polecam), ale każdy powinien rozwijać swoje talenty. Wybierasz sposób oszczędzania – może to być od 1 do 10% od zrealizowanej transakcji albo zaokrąglenie do 5 lub 10 zł. Robisz zakupy w sklepie i płacisz np. 92 zł. Automatycznie wyliczamy procent wydanej kwoty lub jej zaokrąglenie i przelewamy odpowiednią kwotę z Twojego konta osobistego na rachunek Smart Saver. iUO8v. @Mr_Hand_of_Fate: Oceniają one otóż nie poziom życia i stan gospodarki, tylko przede wszystkim perspektywę wypłacalności państw, emitujących obligacje. Chyba czytaliśmy różne teksty. Ja tam widzę, że piszą o wysokim wzroście PKB, dobrze zdywersyfikowanej gospodarce, braku kryzysu energetycznego oraz niskim poziomie długu publicznego. Cytat: "Agencja Fitch potwierdziła rating Polski. Kryzys energetyczny nie uderzy w nas, jak w inne państwa UE. Jak oceniła agencja, wsparciem dla utrzymania ratingu Polski jest dobrze zdywersyfikowana gospodarka oraz stosunkowo niski poziom długu publicznego. Prognozy PKB Rating na poziomie A- odzwierciedla oczekiwanie, że Polska gospodarka pozostanie odporna na zewnętrzne zdarzenia i rosnące wyzwania makroekonomiczne - napisał Fitch. Agencja oczekuje, że w 2022 r. polski PKB wzrośnie o 5,5 proc., co pokazuje znaczący stopień odporności na efekty pandemii i wojny na Ukrainie. Wzrost zacznie powoli hamować w II połowie 2022 r., kiedy wysoka inflacja i słaby popyt zewnętrzny wpłynie na konsumpcję, inwestycję i eksport - ocenił Fitch. Brak gazu nam nie grozi Zdaniem agencji, Polska wydaje się w mniejszym stopniu niż inne państwa UE narażona na kłopoty z dostawami energii, głównie dzięki poważnym inwestycjom w infrastrukturę w ostatnich latach. Kraj został odcięty od dostaw rosyjskiego gazu, co nie spowodowało zauważalnych negatywnych efektów - podkreślił Fitch. Nowe interkonektory i gazociąg Baltic Pipe zabezpieczą dostaw w kolejnych latach - dodała agencja." src=" /> “Ja nie mam z czego zaoszczędzić” – naprawdę nie masz czy może nie chcesz lub… po prostu nie wiesz jak? Ten artykuł jest częścią cyklu “Elementarz Inwestora”, ale równie dobrze można go także potraktować jako zbiór pomysłów na to jak z domowego budżetu wygospodarować pieniądze na dowolny cel. I to czy będzie to konkretnie 200 zł/m-c (takie inwestycje planujemy w ramach Elementarza Inwestora), czy mniejsza lub większa kwota – zależy wyłącznie od Waszej determinacji. Sukces w pomnażaniu oszczędności nie wynika z jednorazowych zrywów lecz z systematyczności. Chociaż nie lubię epatować magią procentu składanego (bo należałoby uwzględnić inflację itp.), to jednak obrazowo pokazuje on, jak z takiego małego ziarenka, jakim jest 200 zł wpłacane co miesiąc, może zebrać się konkretna kwota. Im dłużej odkłada się te 200 zł, tym szybciej “puchną” nasze oszczędności, ale efekt “kuli śnieżnej” zauważalny jest dopiero po mniej więcej 25 latach. I nawet przy mizernym oprocentowaniu lokat na 3%, wpłacając równie mizerne 200 zł/m-c, osiągniesz 89 202 zł oszczędności (przy wpłaconym przez ten okres kapitale 60 000 zł). Dla jasności: ten artykuł ma być tylko inspiracją, pokazaniem możliwości, a nie szczegółowym przewodnikiem. Poszczególne sposoby oszczędzania już opisywałem lub dopiero będę opisywał na blogu. I kolejna uwaga: wszędzie w artykule odnoszę się do zdobywania pieniędzy na inwestycje, ale przypominam, że jeśli posiada się kredyty konsumpcyjne, to najlepszą inwestycją jest spłata wszystkich długów. Szczegółowo pisałem o tym w artykule o poduszce finansowej. I ostatnia uwaga: ten artykuł jest bardzo długi (w końcu ma aż 107 porad) więc rozsiądź się wygodnie… 🙂 Najszybsza droga do 200 zł / m-c Nie przymierasz głodem, starcza Ci do pierwszego i nie musisz się specjalnie zastanawiać nad związaniem końca z końcem? No to wygospodarowanie 200 zł / m-c jest bardzo proste: raz w miesiącu przelej taką kwotą ze swojego konta ROR na konto oszczędnościowe lub rachunek maklerski. Koniec tematu. Możesz tu skończyć czytanie. Jeśli trudno Ci się do tego zebrać (mi zawsze trudno usiąść do przelewów), to polecam ustawienie stałego zlecenia. Z mojego konta ROR zawsze 5-ego dnia danego miesiąca wychodzi cała seria przelewów na inne konta. “Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal” – jestem zwolennikiem automatyzacji finansów (napiszę o tym oddzielny artykuł). Teraz możesz się buntować i zapytać czy skoro dotychczas nie udawało Ci się nic zaoszczędzić z miesiąca na miesiąc, to jakim cudem możesz niby nie odczuć “straty” 200 zł. Nie mówię, że nie odczujesz, ale skoro dotychczas nie miałeś dużego problemu z finansami, to nie powinno Cię to aż tak bardzo zaboleć. Spróbuj i daj znać za miesiąc, czy było tak trudno. Do osób, które już dzisiaj oszczędzają co miesiąc większe kwoty, w ogóle nie piszę. Wy już wiecie, że to możliwe. Też dalej możecie nie czytać 🙂 Zobacz także: 20 historii dlaczego warto prowadzić budżet domowy – rozstrzygnięcie konkursu “Ale mi trudno przelać 200 zł tak na raz…” Niektórzy nie lubią rozstawać się jednorazowo z większymi kwotami. Jeśli wspomniany przeze mnie przelew automatyczny nie wchodzi w rachubę, to alternatywą jest jeszcze dyskretniejsze oszukiwanie samego siebie. Kilka polskich banków wprowadziło programy oszczędzania, w ramach których np. przy płatności kartą każda kwota zaokrąglana jest do pełnych 10 zł i różnica między ceną kupowanego produktu a wielokrotnością 10 zł, przelewana jest na specjalne konto oszczędnościowe. Kiedyś, gdy analizowałem program mSaver mBanku, śmiałem się z tego rozwiązania. Ale obecnie, im bardziej wnikam w temat ekonomii behawioralnej, tym bardziej genialna wydaje mi się prostota tego rozwiązania. Kwoty znikające z konta ROR są na tyle małe, że nie panujący nad finansami posiadacz konta nie widzi na bieżąco tej “straty”. Zresztą łatwiej mu ją zaakceptować także z psychologicznego punktu widzenia. Wszak jest ona ściśle związana z wykonywanymi transakcjami. To nie bank mu coś zabiera. To się dzieje samo i on ma nad tym kontrolę (nie musi przecież płacić kartą). Z drugiej strony Ci z moich znajomych, którzy korzystają z mSavera, z dużym entuzjazmem chwalą mi się zawsze tym, jak duże kwoty udało im się w ten sposób zaoszczędzić. Widzę, że to działa i się sprawdza – zwłaszcza u lekkoduchów. Rozwiązanie nie pasuje do mnie, ale ma swoje miejsce na rynku i swoją grupę docelową. Programy oszczędzania polegające na “ucinaniu końcówek” dostępne są dla klientów: mBanku – program mSaver Credit Agricole – “Oszczędzam na okrągło” Getin – “Skarbonka” ING – “Smart Saver” od niedawna PKO BP, o czym pisał Maciek Samcik. Ile można w ten sposób zaoszczędzić? Wszystko zależy od tego jak często płacisz kartą. Może się okazać, że na zebranie kwoty 50 zł potrzebujesz dwóch tygodni, ale równie dobrze może Ci się udać ją zebrać i w dwa dni. Znajomi mówią mi, że zbierają w ten sposób kilkaset złotych miesięcznie – więcej niż 200 zł 🙂 Zobacz także, jak zarabiać na kontach bankowych? – czyli premia moneyback “Nie chcę się bawić w oszczędzanie małych kwot…” Zauważyłem także, że niektóre z osób mają awersję do skrupulatnej systematyczności. Nie chcą ani spisywać wydatków, ani “bawić się” w cięcie po kilka / kilkanaście złotych na różnych kategoriach kosztów. Doskonale to rozumiem – szczególnie w przypadku tych osób, których czas jest cenny i obiektywnie “nie mają czasu na pierdoły”. Szkoda ich czasu. Takie osoby przede wszystkim powinny się skoncentrować na dużych oszczędnościach. Czymś, nad czym warto będzie się im pochylić. I takim osobom warto trochę przeformułować sposób i skalę oszczędzania, aby była dla nich “godna uwagi”. 200 zł miesięcznie, to 2400 zł rocznie. Skąd wziąć taką kwotę? Podam kilka przykładów: Odroczenie zakupu nowego modelu telefonu – zamiast wydać 1500 zł – 2000 zł, można przeznaczyć je na inwestycje, co przy założeniu, że nowy telefon kupujemy mniej więcej co 2 lata daje około od 63 do 83 zł oszczędności / m-c. Planujesz zakup nowego bądź używanego auta? Za ile? Znegocjuj jego cenę lub poszukaj okazji nie droższej niż 80–90% Twojego pierwotnego budżetu. Pozostałe 10–20% przeznacz na inwestycje. Masz od kilku lat kredyt hipoteczny? Rozpoznaj możliwości w zakresie jego renegocjowania. Łatwo nie będzie, ale raz na kilka lat warto spróbować. Planujesz pojechać na wakacje, np. za 6000 zł? Teraz jest już najwyższa pora by je zacząć planować. W podcastach dotyczących taniego zwiedzania świata przedstawiałem z moim gościem sposoby na obniżenie kosztów takich podróży. Być może przy umiejętnym planowaniu uda Ci się obniżyć koszty o 2000 zł, co da Ci średnio 167 zł / m-c, np. na inwestycje. Można również próbować zwiększyć przychody. Jeden z Czytelników bloga – Adi – przyznał mi się, że pod wpływem moich artykułów poszedł do swojego szefa po podwyżkę, konkretnie umotywował swój wniosek… i dostał ją 🙂 Różne są drogi do pełniejszego portfela. Ja od dawna stawiam tezę, że “najlepszym sposobem oszczędzania jest zwiększanie przychodów”. Przykłady nie są może szczególnie wyszukane, ale chcę pokazać sam mechanizm. Relatywnie najwięcej i najłatwiej można zaoszczędzić negocjując “do bólu” kwoty przy dużych zakupach. I jeśli taką dużą oszczędność, np. przy zakupie auta, podzielimy na lata i miesiące jego użytkowania, to może się okazać, że znaleźliśmy dodatkowe 200 zł/m-c przez 5 lat tylko dzięki kilku-kilkunastu rozmowom telefonicznym i kilku spotkaniom. Przykładowo: ja kupowałem kiedyś nowy samochód negocjując cenę z kilkunastoma salonami w Polsce i ostatecznie kupiłem go w Lublinie… nie będąc nigdy w tamtejszym salonie. Auto przyjechało do mnie 🙂 Długa droga To co opisałem powyżej, to wszystko “droga na skróty” przy założeniu, że mamy pieniądze (na wszystko starcza), lub nieumiejętnie nimi gospodarujemy, lub że mamy możliwości w zakresie wynegocjowania podwyżki u szefa lub obniżki przy dużych zakupach (o ile w ogóle takie planujemy). Ale nie wszyscy mają takie możliwości. Niektórzy po prostu zarabiają mało, mają “nóż na gardle” lub nie posiadają takiej pewności siebie, która ułatwiałaby im branie spraw we własne ręce. Dla tych osób, oraz wszystkich innych zainteresowanych, prezentuję poniżej listę 107 sposobów oszczędzania, które wymagają znacznie większego nakładu pracy niż “przelew z nadwyżek”. Niemniej jednak, przy zastosowaniu wielu sposobów jednocześnie, można osiągnąć znacznie lepsze rezultaty niż tylko 200 zł / m-c. Nie rozpisuję szczegółowo tych sposobów. Mam tylko nadzieję, że lista ta skłoni do myślenia i spowoduje zapalenie “lampki”. Chcę Ci tylko uzmysłowić, że oszczędzać można na bardzo, bardzo wiele sposobów. Tam, gdzie któryś ze sposobów opisywałem już na blogu – tam znajduje się link do konkretnego artykułu. Jedną rzecz chcę podkreślić: nasza strategia oszczędzania musi być dostosowana do indywidualnych preferencji. Jedni wolą się skupić na oszczędzaniu, inni na zarabianiu. Potencjalnie najlepsze efekty osiągną Ci, którzy potrafią zarówno pomnażać przychody, jak i przy tym żyć oszczędnie. Na miarę ich potrzeb. Mi nic do tego 🙂 107 sposobów na oszczędności Porady pogrupowane zostały tematycznie, ale można je stosować tak naprawdę w dowolnej kolejności. Jest ich dużo, więc proszę bardzo o powstrzymanie się od mało odkrywczych komentarzy typu „ale długi artykuł” 😉 Jedzenie 1. Kupuj z listą. Chodź na zakupy z listą i nie dokonuj zakupów spoza listy. 2. Nie przepłacaj na jedzeniu. Zrób swój „koszyk produktów” i sprawdź, w których sklepach, za które produkty zapłacisz najmniej. Oszczędność = 10%-30% budżetu na jedzenie. Zobacz: „Ile przepłacasz na jedzeniu…” 3. Ogranicz słodycze i napoje gazowane. Twój organizm Ci podziękuje. 4. Ogranicz jedzenie na mieście (i kawę). Przeciwnicy oszczędzania śmieją się z tego, ale dla osób „przyciśniętych finansowo” jest to bardzo dobry sposób. Oszczędność = 100-600 zł/m-c = 1200-7200 zł/rok. 5. Szykuj kanapki do pracy. Możesz również zabrać coś do podgrzania z wczorajszego, domowego obiadu. Oszczędność = 150-400 zł/m-c. 6. Korzystaj z hipermarketów internetowych. Oszczędzisz czas. 7. Rób przetwory i własne produkty. Np. piecz chleb. Na początku nie zaoszczędzisz, ale po zdobyciu wprawy będziesz samowystarczalny i będziesz się zdrowiej odżywiać. 8. Przeglądaj zapasy jedzenia. Co najmniej raz w miesiącu przejrzyj szafki i wystawiaj na pierwszy plan produkty, którym kończy się termin przydatności. Oszczędność = 15-50 zł/m-c. 9. Zainwestuj w filtr wody. Zamiast kupować wodę w butelkach warto zainwestować w filtr do wody lub butelki wielorazowe z wbudowanym filtrem węglowym. 10. Testuj tanie produkty spożywcze. Nie wierz na słowo, że „markowe jest lepsze”. Często te same produkty oferowane są pod marką hipermarketów. Czytaj skład, sprawdzaj czy to ten sam producent, kupuj testowo i sam decyduj czy zadowoli Cię produkt za pół ceny bez logo firmy. 11. Rób hurtowe zakupy dla siebie i znajomych. Na pewno nie stracisz. Znajomi nie zapłacą Ci mniej, a może za fatygę oddadzą Ci więcej lub po prostu będą wdzięczni. Kosztuje Cię to nieco więcej wysiłku, ale możesz zyskać kilka procent. Banki, finanse 12. Zmień konto bankowe na takie bez opłat. Banki zmieniają swoją ofertę, a my powinniśmy reagować i zmieniać banki. Lojalność w tym sektorze – nie popłaca. Oszczędność = 0-25 zł/m-c = 0-300 zł/rok. 13. Zamykaj nieużywane rachunki bankowe. Jeśli posiadasz bezpłatne, a niepotrzebne konta – zamykaj je, bo być może ograniczasz sobie możliwość skorzystania z promocji dla nowych klientów. 14. Korzystaj z premii moneyback. Intensywne korzystanie z usług banku (przelew wynagrodzenia, zakupy kartami debetowymi) dają Ci szansę na premie od niektórych banków. Zarobki zależą od zarobków i kreatywności. Oszczędność = np. 50 zł/m-c za każde konto = 600 zł/rok. Zobacz: „Ostatnie konta z premiami moneyback” i np. nową ofertę Toyota Bank ze zwrotem 300 zł. 15. Spłacaj kredyt walutą kupioną w kantorze internetowym. Kantory internetowe mają niski spread (różnicę między ceną zakupu i sprzedaży) dzięki czemu zarabiasz nawet 10 groszy na każdym kupowanym 1 euro. Oszczędność (mój kredyt) = ok. 75 zł/m-c = 900 zł/rok. Zobacz: „Czy opłaca się korzystać z kantorów internetowych?” 16. Nie kupuj produktów inwestycyjnych, których nie rozumiesz. To naprawdę prosta zasada. Bardzo dużo osób traci inwestując w produkty finansowe, np. opakowane w polisy ubezpieczeniowe (tzw. unit-linki). 17. Oszczędzaj na długach. Jeśli czytasz tą listę, to pewnie Ci się „nie przelewa”. Może nawet masz jakieś długi. Określ optymalną kolejność spłacania długów i konsekwentnie je nadpłacaj. Zobacz: „Emocje w walce z długami – sprawdzone strategie wychodzenia z długów” 18. Negocjuj oprocentowanie zadłużenia na karcie kredytowej (i nie tylko). Przykład: jeden z Czytelników bloga wynegocjował niedawno z bankiem obniżkę oprocentowania zadłużenia na karcie kredytowej do 9%, przy długu sięgającym 8000 zł. 40 minutowa rozmowa pozwoliła mu zaoszczędzić około 500 zł na odsetkach w ciągu najbliższego roku. Jeśli koniecznie musisz posiadać taką kartę, to koniecznie przeanalizuj mój stale aktualizowany ranking kart kredytowych. 19. Skonsoliduj długi. Nie zawsze jest to możliwe, ale warto próbować. Przy 5-cyfrowym zadłużeniu oszczędności na odsetkach mogą wynosić 3- lub nawet 4-cyfrowe kwoty w złotych rocznie. 20. Automatyzuj płatności za comiesięczne usługi. Oszczędzisz czas i zmniejszysz ryzyko, że o czymś zapomnisz. 21. Sprawdź czy nie płacisz za niepotrzebne produkty finansowe. Przejrzyj wyciągi z kart kredytowych i kont i zobacz, jakie opłaty ponosisz co miesiąc. Zadzwoń do banku i poproś o zniesienie opłat. Da się. 22. Potnij karty kredytowe, jeśli nie potrafisz zmniejszyć zadłużenia. Nie jestem wrogiem kart kredytowych, ale tylko do momentu, w którym panuje się nad zadłużeniem (a w szczególności na bieżąco spłaca zadłużenie). W każdym innym przypadku radzę unikać kart, gdyż daję one złudne poczucie posiadania pieniędzy i są najprostszym sposobem do nakręcania „spirali długów”. 23. Inwestuj w pracownicze programy oszczędzania. Niektóre firmy (korporacje) mają plany emerytalne dla swoich pracowników, w ramach których współinwestują z pracownikiem. Dowiedz się, czy w Twojej firmie jest taki program i jak możesz zmaksymalizować korzyści. Ja żałuję, że kiedyś, gdy miałem taką możliwość, to z niej nie korzystałem. 24. Korzystaj z przywilejów pracowniczych. Udaj się do działu HR w Twojej firmie i dowiedz się na co możesz liczyć: dofinansowanie wczasów, paczki dla dzieci, wsparcie finansowe w trudnych sytuacjach, nieoprocentowane lub niskooprocentowane pożyczki, dodatkowe dni urlopu, stypendia, szkolenia. Wiele większych firm ma takie programy. Pożyczka z pracy może pomóc spłacić dług na karcie kredytowej itp. Oszczędność = nawet tysiące złotych/rok. 25. Dawaj darowizny w inteligentny sposób i korzystaj z odpisów podatkowych. Jeśli płacisz podatki, to odzyskasz co najmniej 18% przekazywanej kwoty. Więcej opowiadałem tutaj. Ubezpieczenia auta 26. Szukaj ubezpieczenia dla auta 2 miesiące przed terminem. Kiedyś agent ubezpieczeniowy powiedział mi „Nigdy nie jest tak, że nie da się kupić ubezpieczenia taniej”. Oszczędność = np. 1000 zł na pakiecie OC/AC = 83 zł/m-c. 27. Nie bój się udziału własnego w szkodzie. Jeśli generalnie nie masz stłuczek, to szkoda pieniędzy na znoszenie udziału własnego. 10% przy szkodzie można odżałować. Oszczędność = nawet kilkaset złotych jednorazowo. 28. Aktywnie poszukuj zniżek. Pytaj o wszystko. Dowiesz się, że mąż może korzystać ze zniżek wypracowanych przez żonę, możesz dostać rabat płacąc karta kredytową, możesz mieć taniej (lub w cenie) ubezpieczenie mieszkania. Oszczędność = nawet kilkaset złotych jednorazowo. 29. Opłać polisę jedną opłatą roczną. Zaoszczędzisz w ten sposób prawdopodobnie około 15%-20% kwoty. Przy ubezpieczeniu wartym 1600 zł daje to nawet 300 zł oszczędności. Transport 30. Planuj wyjazdy i wakacje z wyprzedzeniem. Nieważne czy wydajesz na wakacje dużo czy mało. Wcześniejsze planowanie pozwala zaoszczędzić. Jeszcze raz polecam podcasty z Krzysztofem o tanim podróżowaniu. Oszczędność = np. 1200 zł/rok = 100 zł/m-c. 31. Wybieraj optymalny środek transportu w Polsce. Niedawno o tym pisałem, że można po podróżować między niektórymi polskimi miastami nawet za kilka-kilkanaście złotych. Oszczędność = kilkadziesiąt złotych/wyjazd. Zobacz: „Jak tanio dojechać do innego miasta? 10 porad…” 32. Zostań honorowym krwiodawcą. To projekt na kilka lat, ale pomożesz innym i będziesz mógł jeździć za darmo komunikacją miejską. Opłaca się szczególnie w Warszawie. Oszczędność = 93-110 zł/m-c za bilet dla dorosłego. Zobacz: „Dlaczego warto być Honorowym Dawcą Krwi” 33. Przygotuj mieszkanie do wyjazdu. Powyłączaj wszystko co się da. Możesz nawet wyłączyć lodówkę – o ile wyjazd jest długi i wcześniej ją opróżnisz. Oszczędność = np. 15-150 zł/wyjazd. Zobacz: „11 wskazówek jak przygotować mieszkanie do wakacji” 34. Podwoźcie się ze znajomymi do pracy. Jeśli dobrze to rozegrasz, to każdy z Was utnie mniej więcej 1/3 miesięcznych kosztów paliwa. Dodatkowo także spadają koszty parkowania w miastach. Oszczędność = co najmniej 100 zł/m-c. 35. Jeźdź autem ekonomicznie. Wiem z autopsji, że ekonomiczna jazda pozwala mi zaoszczędzić nawet 30% paliwa. Oszczędność = ponad 100 zł/m-c. 36. Jeźdź i parkuj zgodnie z przepisami. Mandaty to rzecz, która zdarza się każdemu kierowcy. Jeden mandat rocznie na 500 zł, to inaczej 42 zł/m-c. Szkoda kasy. 37. Zastąp samochód rowerem. Zacznij jak się zrobi ciepło od jednego dnia w tygodniu. Jeśli dojdziesz do 2-3 dni w tygodniu, to poczujesz to w portfelu. Oszczędność = co najmniej 100 zł/m-c na paliwie. 38. Dbaj o odpowiednie ciśnienie w oponach auta. Według specjalistów ciśnienie w oponach bezpośrednio przekłada się na zużycie paliwa i skala oszczędności może osiągnąć nawet 5%. Jeśli tankujesz za 400 zł/m-c, to z tego banalnego powodu w Twojej kieszeni może zostać 20 zł/m-c. 39. Myj auto na myjni ręcznej. Ma to kilka plusów: taniej, trochę można się rozruszać i… rzadziej jeździ się na myjnię. Czasowo wychodzi podobnie. Oszczędność = kilkanaście zł/pojedyncze mycie. 40. Zamień samochód na bardziej ekonomiczny. Niektóre auta są jak smoki – dużo palą i ich utrzymanie dużo kosztuje. Czasami trzeba podjąć męską decyzję (nawet Panie) i wymienić samochód na tańszy. Oszczędność = kilkaset zł/m-c. 41. Zainwestuj czas w planowanie zakupu auta. Oszczędne i niezawodne auto w połączeniu z dużą liczbą przejechanych kilometrów może pomóc zaoszczędzić dziesiątki tysięcy złotych w trakcie swojego „życia”. Auto to cała masa kosztów ukrytych. 42. Jeśli nie masz auta, to dobrze zastanów się zanim je kupisz. Uwierz mi, że jeśli masz do pracy mniej niż 15 km, to tańsze będzie jeżdżenie w tą i z powrotem taksówką niż własnym samochodem. Więcej w książce “Finansowy ninja”… W tym artykule przedstawiam proste sposoby oszczędzania. Bardziej zaawansowane podpowiedzi – obejmujące również przygotowanie do kolosalnych oszczędności na największych zakupach w życiu, np. zakupie mieszkania – znajdziesz w mojej książce “Finansowy ninja”. 🙂 Poza tym piszę w niej o zarabianiu i zwiększaniu zarobków, negocjowaniu, optymalizacji podatkowej oraz podstawach inwestowania. Daję także szereg podpowiedzi, w jaki sposób radzić sobie z „trickami” instytucji finansowych i unikać zastawianych przez nie pułapek. „Finansowy ninja” sprzedał się już w ponad 30 tys. egzemplarzy! Recenzje Czytelników znajdziecie w serwisach Lubimy czytać i Goodreads. ZAMÓW KSIĄŻKĘ → Opłaty i wydatki domowe 43. Wynajmujesz mieszkanie? Przeprowadź się bliżej pracy. Oszczędzisz czas, ograniczysz sobie wczesnego wstawania i dojazdów. Oczywiście nie zawsze się to kalkuluje, ale warto sprawdzić. 44. Przenieś dzieci do przedszkola/szkoły blisko miejsca pracy. Nawet jeśli coś się wydarzy, to będziesz mieć blisko do dziecka. I w naturalny sposób wyreguluje to Twój zegar pracy, nie mówiąc o czasie na dojazdy. 45. Rozważ zmianę dostawcy prądu. Ale zanim to zrobisz, szczegółowo porównaj taryfy i sposób rozliczenia. 46. Skorzystaj z taryfy dzień/noc. Policz, czy to będzie się opłacać. Jeśli długo pracujecie i w ciągu dnia mieszkanie jest puste, to taryfa dzień/noc pozwoli mieć niższe koszty prądu w godzinach wieczornych i nocnych. Warto na wtedy ustawiać pralkę, zmywarkę itp. 47. Nie kredytuj dostawców. Jeśli wkurza Cię to, że płacisz duże zaliczki za media (prąd, woda, ogrzewanie) i jednocześnie po pół roku / roku masz nadpłatę, to zawalcz o zmniejszenie wysokości zaliczek. Za każdym razem, gdy otrzymujesz fakturę zaliczkową. 48. Zminimalizuj liczbę urządzeń pracujących w trybie czuwania. W moim przypadku praca tych urządzeń kosztowała mnie 243,60 zł/rok. Oszczędność: ok. 20 zł/m-c. Zobacz: „Tryb czuwania, czyli ile prądu zużywa urządzenie…” 49. Odłączaj nieużywane urządzenia od zasilania. Inaczej prąd zamieniany jest na ciepło. 50. Wymień oświetlenie na energooszczędne. Na pewno warto wymienić żarówki na świetlówki. Wymiana na oświetlenie LED jest dyskusyjna (o czym pisałem tutaj), ale miesięczne koszty mogą istotnie spaść. 51. Zrezygnuj z niepotrzebnych abonamentów. Dodatkowe kanały w TV kablowej, zbyt duży pakiet internetowy, subskrypcje, prenumeraty – to wszystko potrafi się „poskładać” do setek złotych miesięcznie. 52. Dbaj o lodówkę. Mówi się, że lodówka odpowiada za 25% zużycia prądu w mieszkaniach. Warto więc zatroszczyć się o to by była ona prawidłowo ustawiona, miała dobrą wentylację i by nie zalegał pod nią kurz. Zobacz: „28 porad jak ograniczyć koszt używania lodówki” 53. Nie uruchamiaj zmywarki, dopóki nie jest pełna. O kosztach zmywarki kontra zmywanie ręczne pisałem tutaj. 54. Stosuj domową higienę oszczędzania. Truizmy: gaś światło tam, gdzie Cię nie ma, spuszczaj wodę w WC korzystając z mniejszego przycisku. 55. Jeśli jeszcze nie masz perlatorów – zainstaluj je. Woda kosztuje więcej niż prąd. Jeśli korzystasz głównie z prysznica (a nie wanny), to zużycie wody może spaść o kilkanaście procent. Przy średnim koszcie wody ok. 160 zł – oszczędność = ok. 20-25 zł/m-c. 56. Naucz się rozsądnie korzystać z ogrzewania. Szczegółowe porady i koszty ogrzewania prezentowałem w tym artykule. Oszczędność = kilkaset złotych/sezon grzewczy (w domach może być to nawet więcej). 57. Zmień operatora komórkowego. Myśl nie tylko o zmianie operatora, ale także o przejściu z abonamentu na prepaid lub odwrotnie. Oszczędność = 30-100 zł/m-c/osobę (na przykładzie osób, którym pomagałem). 58. Wyłącz wszystkie zbędne usługi telekomunikacyjne. Przeanalizuj rachunek telefoniczny. Może masz tam opłatę za „Granie na czekanie”, zastrzeżenie numeru lub inne wynalazki. Zrezygnuj z tych usług. Oszczędność = kilka-kilkanaście zł/m-c. 59. Zastąp żywą choinkę sztuczną. Dla niektórych to profanacja, ale koszt sztucznej choinki zwróci Ci się po roku, a może on służyć wiele lat. Żywa choinka to bardzo trudny wydatek dla wielu rodzin w kosztownym okresie świątecznym. I koniecznie na choinkę oświetlenie LED a nie tradycyjne żaróweczki! Oszczędność = 150 zł/rok = 12,5 zł/m-c. Ubrania 60. Odwiedzaj ciuchlandy / szmateksy. Naprawdę świetne ciuchy można tam kupić w absolutnie zabójczych cenach. Ja nie opanowałem jeszcze tej sztuki, ale mam to w planach. I nie ma w tym nic niewłaściwego. Nawet elegancki Mr Vintage się tam regularnie zaopatruje (poniżej na zdjęciu płaszcz legendarnej marki Gloverall kosztujący 1400 zł… a kupiony w ciuchlandzie za 12 zł). Oszczędność = kilkaset lub kilka tysięcy zł/rok – zależy ile ubrań się kupuje. Płaszcz Gloverall… za 12 zł, fot. Piotr Polak dzięki uprzejmości Mr Vintage. 61. Mądrze korzystaj z wyprzedaży sklepów i outletów. Nie zawsze ciuchland będzie tańszy niż sklep i warto o tym pamiętać. Przykładowo: ostatnio nowiutkie i fajne t-shirty w Reserved były do kupienia nawet po 14 zł. Noworoczne wyprzedaże. Mr Vintage pochwalił mi się także swoimi zakupami: Szalik Vistula kupiony w sklepie fabrycznym za 10 zł zamiast za 120 zł. Garnitur Vistula kupiony w sklepie fabrycznym za 200 zł zamiast 1200 zł. Garnitur za 200 zł, fot. Piotr Polak dzięki uprzejmości Mr Vintage. 62. Uwolnij swoje ciuchy. Każdy ma niepotrzebne rzeczy. Możesz oddać biedniejszym od siebie, albo udać się na kiermasz, na którym możesz je sprzedać lub wymienić. W Warszawie i okolicach organizowana jest np. akcja „Uwolnij łacha”. Rozrywka 63. Szukaj taniej lub bezpłatnej rozrywki. Szczególnie na wiosnę i w lecie można uczestniczyć w wielu bezpłatnych plenerowych imprezach: koncerty, kina na otwartym powietrzu, turnieje dla dzieciaków i nie tylko, pokazy itp. 64. Czytaj czasopisma w Empiku. Rada tylko dla tych, którzy mają blisko do Empiku, ale jeśli musisz czytać kolorowe magazyny a budżet się nie spina – możesz spokojnie przesiadywać godzinami w Empiku. Niektóre mają nawet specjalne miejsca z fotelami. Oszczędność = np. 20-60 zł/m-c. 65. Kupuj czasopisma rotacyjne ze znajomymi. Jeśli koniecznie chcesz czytać czasopisma w domu, to ustal ze znajomymi kto kupuje jakie i się nimi wymieniajcie. Oszczędność = np. 15 zł/m-c. 66. Korzystaj z biblioteki. Szczególnie, gdy masz już dzieci. Oszczędność = nawet kilkaset zł/m-c. 67. Umawiaj się ze znajomymi na wypożyczanie książek. Przykładowo ja właśnie puszczam w obieg kilka książek finansowych i liczę, że też jakieś fajne dostanę. 68. Zapraszaj znajomych do domu zamiast spotykać się na mieście. Wyjdzie taniej, a do tego możesz liczyć na rewanż. Oszczędność = co najmniej 50 zł/wyjście. 69. Jesteś „zbieraczem”? Zastanów się po co Ci to. Niektórzy zbierają znaczki, inni magazyny modowe lub ślubne. Zastanów się czy to hobby rzeczywiście ma sens… czy jest to tylko siła przyzwyczajenia. 70. Nie wydawaj fortuny na dzieci. Z dziećmi można się bawić bardzo tanio w oczywiste zabawy, np. chowanego. 71. Korzystaj z mniejszych obiektów sportowych. Jeśli potrzebna Ci taka rekreacja, to korzystaj z małych, osiedlowych siłowni lub pływalni. Tu możesz negocjować nawet ceny karnetów, np. gdy zamierzasz korzystać tylko ze „ścieżki biegowej” a nie wszystkich sprzętów. Zakupy inne 72. Korzystaj z programów lojalnościowych. Ale nie w sklepach, w których przepłacasz! Przykładowo: zbieraj punkty PAYBACK z kartą BZ WBK. Dostaniesz je za każdą transakcję. I zamieniaj punkty na nagrody, np. wyjście do kina. Oszczędność: kilkadziesiąt-kilkaset zł/rok. 73. Sam rób prezenty. Pisałem o tym w tym artykule. Oszczędność: kilkaset złotych/rok. 74. Dawaj swoje usługi zamiast kupować produkty. Dobrze sprawdza się, np. przypilnowanie dzieci. 75. Jeśli musisz kupować prezenty, to kupuj je przez cały rok. A najlepiej na wyprzedażach zaraz po poprzednim święcie. Zobacz: „19 sposobów jak wydać mniej na prezenty świąteczne” 76. Unikaj zakupów impulsywnych. Jeśli coś nie było planowane, to odłóż taki zakup na 7 dni. Wersja dla wytrwałych – 30 dni. Jeśli to coś wartego zakupu, to kupisz po tym czasie. 77. Jeśli coś chcesz, to wpisz to na listę prezentów dla siebie. I nie kupuj sobie tego sam, tylko udostępnij tą listę znajomym przed urodzinami, rocznicą, mikołajkami, gwiazdką itp. 78. Nie zabieraj dzieci na zakupy. W szczególności do hipermarketów. Tam eksperci dbają o to, by Twoje dziecko wrzuciło Ci to i owo do koszyka. 79. Sprawdzaj ceny przez komórkę. Nawet stojąc przed półką sklepową możesz sprawdzić ile dany produkt kosztuje na Allegro lub w Ceneo. Świetnie mi się sprawdza jako argument dla dziecka „zobacz ile byśmy przepłacili”. 80. Nie traktuj zakupów jako sposób na odstresowanie. To nie daje długofalowych rezultatów. 81. Zwracaj produkty do sklepu jeśli się rozmyślisz. Nie oszukujmy się – czasami ulegniesz potrzebie chwili i masz wątpliwości co do zakupu. Zachowaj paragon i zwracaj. 82. Licz, czy bycie eko jest opłacalne. Kupując nowy sprzęt RTV, oblicz czy Ci się opłaca dopłacać do sprzętu energooszczędnego. Zobacz: „Ile kosztuje używanie lodówki? Teoria i praktyka” 83. Kupuj za gotówkę. Najlepiej miej ją w określonej wysokości. Rozstanie z całą gotówką boli, co powoduje, że wydajemy mniej. Poza tym gotówki nie zawsze starcza (w przeciwieństwie do kart kredytowych). 84. Negocjuj rabat za zakup gotówką. Nie zaszkodzi spróbować 🙂 85. Kupuj taniej poza Allegro. Nie zawsze jest to bezpieczne, ale jeśli na Allegro sprzedaje sklep i kupujesz coś droższego, to dogadaj się z nimi na niższą cenę za sprzedaż bezpośrednią i przelew na konto. Oczywiście sprawdź kontrahenta! 86. Korzystaj z kuponów rabatowych i serwisów zakupów grupowych. Ale w mądry sposób! Kupuj tylko to, co i tak planowałeś kupić. O tym także pisałem tutaj. Oszczędność = 10%-40% ceny produktu/usługi. Zobacz: „7 zasad, które pomogą Ci taniej kupować w Internecie” 87. Produkuj chemię domową. Ja nic nie wiem na ten temat, ale korespondowałem już z osobami, które tanio produkują proszek do prania, mydło i inne kosmetyki. Różne 88. Sprzedaj zbędne przedmioty. Allegro, Gumtree, – to świetne miejsca, na których możesz się pozbyć zbędnych przedmiotów. A mamy ich zazwyczaj więcej niż się wydaje. To również świetny sposób podreperowania budżetu. Tylko z tego można osiągnąć 200 zł/m-c. 89. Oddaj zbędne przedmioty. Jeśli nie masz głowy i czasu na wystawianie przedmiotów na Allegro, to oddaj biedniejszym to czego nie potrzebujesz. Będziesz mieć więcej miejsca i mniej do sprzątania w domu. 90. Szybko pozbywaj się niepotrzebnej elektroniki. Jeśli planujesz zakup nowszego modelu aparatu, komputera, kamery etc. – to szybko sprzedaj stary. Szybko tracą na wartości… a im później kupisz nowy sprzęt, tym mniej za niego zapłacisz. 91. Czyść używane sprzęty. Moja rodzina miała w ubiegłym roku pożar w mieszkaniu z powodu nieużywanego, ale podłączonego do prądu wentylatora, który zebrał za dużo kurzu. Kurz jest także częstą przyczyną awarii komputerów. Odkurzaj i czyść, a przedłużysz żywotność urządzeń elektrycznych. 92. Stosuj handel wymienny. To działa od wielu tysięcy lat. Ja zrobię coś dla Ciebie, Ty zrobisz coś dla mnie. Bezgotówkowo. 93. Oddawaj metal, plastik, papier i elektrośmieci do skupów. Noszenie makulatury do skupu było moim pierwszym sposobem zarabiania. Wiele osób kwestionuje sens jeżdżenia do skupu mówiąc „więcej wydasz na paliwo”, ale jeśli skup masz po drodze – to nic nie szkodzi odzyskać trochę pieniędzy. Ile? Dyski twarde = 4 zł/kg Felgi = 4,5 zł/kg Makulatura = 25 gr./kg Złom = 65 gr./kg Butelki PET = 15 gr./kg Puszki aluminiowe (np. po piwie) = 3 zł/kg. Zmiana nawyków 94. Nie oglądaj telewizji. Oszczędzisz czas, pieniądze (możesz zrezygnować z telewizji kablowej/satelitarnej na rzecz darmowej DVB-T) oraz pokusy (nie oglądasz reklam). Oszczędność: co najmniej 50 zł/m-c. 95. Rzuć palenie papierosów, alkohol i inne używki. To jest świetne źródło oszczędności i zdrowia. Oszczędność = np. 400 zł/m-c. 96. Nie chodź do kina w weekendy. W piątek, sobotę i niedzielę zapłacisz za bilet najwięcej. Wybierz „środy z Orange” a za dwa bilety dasz tyle co za jeden. Oszczędność: ok. 30 zł/jedno wyjście. 97. Wrzucaj drobniaki do skarbonki. Przykładowo tylko konkretny nominał. Zdziwisz się jak szybko odkładając dwójki i piątki jesteś w stanie uzbierać kilkaset złotych. 98. Spisuj wydatki i planuj wydatki. Dzięki temu będziesz mieć kontrolę. Pomoże w tym prosty budżet domowy. 99. Przeliczaj zakupy na liczbę godzin pracy. Policz ile zarabiasz na godzinę, zapisz na kartce, potem pomnóż przez 8 i też zapisz (to będą dni robocze) i włóż do portfela w widocznym miejscu. Przed każdym niezaplanowanym zakupem dziel cenę przez kwoty z karteczki w portfelu. Wyjdzie Ci ile godzin / dni musisz pracować żeby zarobić na tą rzecz. Warto? Działa trzeźwiąco. 100. Zadbaj o higienę. Brzmi banalnie, ale np. jednym z podstawowym sposobów zapobiegania kosztownemu leczeniu zębów jest… nitkowanie. No ale kto z nas regularnie nitkuje zęby? 😉 Profilaktyka pozwala oszczędzić nawet kilkaset złotych rocznie. 101. Wypisz się ze wszystkich newsletterów. Napędzają zakupy. Ogranicz się do obserwowania tego, co chcesz kupić. 102. Naucz się rozmawiać ze sobą. Pytaj siebie „Czy naprawdę tego potrzebuję?” i „Dlaczego chcę to kupić?” 103. Analizuj swoje zachowanie i zmieniaj je. Czy zastanawiasz się dlaczego coś kupiłeś? Co powoduje, że Ci się nie chce pójść biegać? Co powoduje, że się obżerasz pomimo, że jest Ci potem niedobrze? Zastanawiaj się nad sobą, wyciągaj wnioski i wdrażaj w życie. Oszczędzisz czas, nerwy i pieniądze. Zobacz: „Do it! – czyli dlaczego nie możesz utknąć w strefie komfortu” 104. Nie obwiniaj się, jeśli Ci się nie udaje. Nikomu nie udaje się być w 100% oszczędnym i każdy popełnia jakieś błędy. Ja popełniam ich bardzo wiele, ale nie ma co nad nimi rozpaczać. Grunt to stale się na nich uczyć i wyciągać wnioski. 105. Czytaj dobre blogi z dziedziny finansów osobistych. To nic nie kosztuje (poza czasem) a możesz uzyskać sporo podpowiedzi skąd brać pieniądze i jak lepiej gospodarować tymi, które już masz. Listę dobrych blogów znajdziesz po prawej stronie. 106. Nie bądź samolubem i wymieniaj się informacjami ze znajomymi. Np. linkiem do tego artykułu. Ty pomożesz im a może i oni pomogą kiedyś Tobie. 107. Zrób własną listę pomysłów na oszczędzanie. Ta lista, chociaż obszerna, absolutnie nie jest kompletna. Nie poruszyłem na niej bardzo wielu aspektów, ale mam nadzieję, że i tak Cię zainspirowałem. Twój ruch Szczerze mówiąc mam nadzieję na rozbudowanie powyższej listy. Z ochotą przyjmę kolejne sposoby. Kilka obszarów oszczędzania całkowicie pominąłem, ale zrobiłem to świadomie… Zobacz – ponad setka pomysłów i sposobów, pomimo, że nie dotknąłem nawet połowy obszarów, w których można poszukiwać oszczędności. Zaledwie musnąłem także temat dodatkowych źródeł zarobku, którym wcześniej poświęciłem cały odcinek podcastu. Naprawdę uważam, że wygospodarowanie 200 zł / m-c w celu inwestowania na lepszą przyszłość nie jest problemem nie do przejścia. Trzeba tylko chcieć (zgadzam się, że czasami trzeba mocniej chcieć niż w innych sytuacjach, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo). Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu i wdrożeniu przynajmniej części porad nie powiesz „Ja nie mam z czego oszczędzać”… a przynajmniej bardzo bym sobie i Tobie tego życzył. Powodzenia w wygospodarowywaniu jak największych kwot z Waszych domowych budżetów. Miłego wieczoru 🙂 Sprawdź również jak zarobić dodatkowe pieniądze Zdjęcie na początku: © thombach – Oszczędzanie i posiadanie pewnej kwoty odłożonych pieniędzy jest koniecznością. Szczególnie dobrze widoczne jest to w aktualnej sytuacji. Przymusowe pozostanie w domu, nieznane zakończenie sytuacji, być może zmiany w pracy czy zmiany wygrodzenia to powód do sporych zmartwień. Zdecydowanie prościej jest żyć tym, którzy mają pieniądze. Czym jest oszczędzanie? Za nami czasy, gdy śmialiśmy się ze sknerusów. Dziś, posiadanie oszczędności to powód do dumy. Niestety, to także czynność, której nie jesteśmy nauczeni. Prostego pozornie odkładania pieniędzy nie nauczymy się w szkole, rzadko też od znajomych, bo przecież o pieniądzach nie wypada rozmawiać, nie każdy zna te zasady ze swojego domu. Tymczasem oszczędzanie to zyskanie poczucia bezpieczeństwa, a przede wszystkim świadomość, co dzieje się z naszymi pieniędzmi. Odkładanie pieniędzy to sposób myślenia. Najważniejszy jest nawyk W oszczędzaniu najistotniejsze jest wyrobienie nawyku. Zupełnie nieistotne, ile odkładasz. Na początek może to być 2%, czy 20 złotych tygodniowo lub 100 złotych miesięcznie. Nie ma też znaczenia, jak odkładasz. Możesz wpłacać pieniądze na konto oszczędnościowe, a możesz je wrzucać do świnki skarbonki. Ważne jest wyrobienie właściwego nawyku i wręcz odruchowe odkładanie. Z czasem powinno być dla ciebie sprawą oczywistą, że najpierw płacisz sobie, a dopiero potem wydajesz pieniądze na inne cele. Równie ważny jest cel Oszczędzanie byle tylko odkładać, jest bezsensowne. Musisz jasno zdefiniować, na co chcesz odkładać. Ważne, aby twój cel nie był całkowicie nierealny. Jeśli marzysz o nowym aucie, a odkładasz 100 złotych miesięcznie, twój cel staje się wręcz niemożliwy do osiągnięcia, a to cię tylko zniechęca. Na początek odłóż na to, co jest najważniejsze. Priorytetem jest bezpieczeństwo rodziny. Zacznij od prostego funduszu awaryjnego, niewielkiej kwoty, która będzie twoim zabezpieczeniem na wypadek drobnej awarii czy popsutej pralki lub jak zdarzyło się to ostatnio, pokryje koszt niezbędnych zakupów. Z czasem być może uda ci się zgromadzić poduszkę bezpieczeństwa, czyli kilku krotność twoich miesięcznych wydatków. Kto jest najlepiej przygotowany na niespodziewane okoliczności? Nie każdy z nas jest przygotowany na zmiany. Jeśli faktycznie nie uda się utrzymać zarobków na dotychczasowym poziomie lub co gorsza, nasz pracodawca nie utrzyma się po aktualnych zawirowaniach na rynku i stracimy pracę, możemy nie dać sobie rady. Najlepiej przygotowane na niespodziewane sytuacje są te gospodarstwa domowe, w których poziom oszczędności przekracza wartość sześciomiesięcznych dochodów, a łączna ilość rat kredytów nie przekracza czterdziestu procent. Równie istotne jest kwestia ubezpieczenia nieruchomości oraz ubezpieczenie na życie jedynego żywiciela rodziny. Niemal na wszystkich blogach finansowych pojawił się już temat oszczędzania. Każdy z autorów starał się użyć jak najbardziej obrazowych przykładów, żeby przekonać swoich czytelników do powagi sprawy. Postanowiłam jednak ugryźć temat z innej strony i podzielić się z Wami dzisiaj powodami, dlaczego nie warto oszczędzać. Wreszcie „uciśnieni i wytykani palcami rozrzutni” będą mieli jakieś argumenty w rękach (czy raczej słowach). Ciekawa jestem czy się ze mną zgodzicie. Dlaczego nie warto oszczędzać? Oszczędzanie jest nudne. No właśnie, kto chciałby wieść nudne życie. Doskonale Cię rozumiem. Kontrolowanie swoich wydatków, szukanie obszarów do ich zmniejszenia, tropienie dodatkowych dochodów etc. To wszystko jest potwornie nużące… Szkoda tracić życie na takie smęty. Zresztą, po co komu taka wiedza? Czy wiedząc, ile wydajesz będziesz szczęśliwsza? Oj, może się nawet okazać, że Ci się podniesie ciśnienie i efekt będzie odwrotny. Także lepiej zupełnie sobie tym nie zaprzątać głowy. Poza tym lubisz ten dreszczyk emocji pod koniec miesiąca, kiedy nie wiesz, czy wystarczy Ci pieniędzy. A już o płaceniu kartą i zaciskaniu palców, żeby były środki nie wspomnę 🙂 Oszczędzanie ogranicza. Po co na własne życzenie wprowadzać sobie jakieś utrudnienia? Trzeba mieć chyba nie po kolei w głowie, żeby samodzielnie decydować się na coś takiego. Już dosyć mamy ograniczeń „z zewnątrz”. Sztywne ramy zachowania, wymagania od społeczeństwa, od najbliższych. Kto normalny wprowadza więc sobie dodatkowe zakazy? Trzeba korzystać z życia. Życie jest jedno. Nie ma sensu skupiać się na oszczędzaniu. Co będzie, to będzie. Trzeba żyć tu i teraz. Nie ważne, że po drodze mogą się pojawić niekorzystne zdarzenia, jakoś sobie poradzisz. Zawsze sobie radzisz, dlaczego tym razem miałoby być inaczej? Zmarnowanego na oszczędzanie i ograniczanie się czasu, nikt Ci przecież nie zwróci. Jeśli zdarzy się niespodziewany wypadek, na pewno ktoś Ci pomoże. Od czego są znajomi i rodzina? Jeśli coś nieprzewidzianego się wydarzy mają przecież obowiązek Ci pomóc, prawda? Jesteś dla nich ważna i na pewno Ci pomogą. Po to przecież oszczędzają, żeby w razie potrzeby się o Ciebie zatroszczyć. Dlatego nie ma sensu samemu odkładać pieniędzy na fundusz awaryjny czy poduszkę bezpieczeństwa, skoro możemy skorzystać z życzliwości innych. Nie ma sensu czekać na realizację marzeń. Ustaliliśmy już, że życie jest krótkie. Tylko nieudacznicy czekają z realizacją swoich marzeń. Po co odkładać je w czasie? Przecież na rynku jest tyle kredytów! Niektóre z nich są takie atrakcyjne (przynajmniej tak twierdzą szczęśliwi, spełnieni ludzie opowiadający o nich w reklamach). Jeśli masz jakieś marzenie, bierzesz kredyt i po sprawie. Nie ma co zaprzątać sobie głowy późniejszym spłacaniem rat, jakoś to będzie. A w razie czego przecież pomogą Ci najbliżsi. Emeryturę zapewni Ci ZUS. Małą, bo małą, ale pewną. Przecież emerytura to podstawowe prawo człowieka. Wszyscy powinni ją mieć zapewnioną. A może program 500+ tak podniesie dzietność w Polsce, że będzie więcej pracujących niż emerytów? Kto wie, dużo się jeszcze może wydarzyć. Zresztą tyle jeszcze czasu do przejścia „w stan spoczynku”. Jak się okaże, że jednak nie będzie tak kolorowo, zawsze możesz pomyśleć o tym później. W ostateczności, od czego jest przecież rodzina (a w szczególności dzieci! – wychowałaś je, więc coś Ci się od nich chyba należy, prawda?). Dzieci powinny same się o siebie zatroszczyć. Nie masz przecież obowiązku zapewnienia im przyszłości. Zresztą już dość pieniędzy na nie wydałaś. Niech sobie same radzą w życiu. Nie muszą iść przecież na studia, mogą od razu do pracy. No dobra, nawet jeśli uważasz, że studia są niezbędne, to przecież mogą iść na zaoczne, a w tygodniu pracować na swoje utrzymanie. W ostateczności możesz im trochę finansowo pomagać, ale nie ma potrzeby planowania tych wydatków dużo wcześniej. Przecież jakoś to będzie. Jak się pieniędzy potrzebuje, to na pewno się znajdą. Skoro nie znamy przyszłości, to po co próbować ją planować. Nie wiadomo, czy jutro nie wpadniesz pod samochód, także tworzenie jakichś strategii i planów jest zupełnie bez sensu. Zgadzam się całkowicie. Nie masz z czego oszczędzać. Z tym argumentem ciężko nawet polemizować. Nie masz z czego, to nie masz z czego. Z pustego nawet i Salomon nie naleje… Nie ma sensu szukać dodatkowych pieniędzy (w formie podwyżki, dodatkowej pracy czy oszczędności). Nie masz, to nie masz, koniec kropka. Oszczędzanie jest dla frajerów. Znasz jakąś osobę, która oszczędza i jest „normalna”? No właśnie. Tylko frajer planuje przyszłość (której się przecież nie da przewidzieć), sam sobie nakłada ograniczenia, odkłada realizację marzeń, zbiera fundusze na swoją emeryturę i wsparcie dla swoich dzieci. Oszczędzanie jest nieopłacalne. Po co szukać jakichś małych oszczędności? Co takie kwoty zmienią w Twoim życiu? Czy jest sens oszczędzać 100-200 zł w miesiącu? Jeśliby już zabierać się za to nudne oszczędzanie, to porządnie. A nie tak się rozdrabniać. Rozmowy o finansach są trudne. Założę się, że już masz jakieś newralgiczne tematy w swoim związku. Po co więc dokładać sobie kolejne problematyczne zagadnienia? Lepiej o tym wcale nie rozmawiać, może wszystko się jakoś ułoży. Samo. Przecież jakoś to będzie. Nie ma sensu się wysilać i próbować dojść do porozumienia w sprawie finansów. Większość ludzi nie odkłada na przyszłość, a jakoś żyją. Po przecież nie zależy Ci na „dobrym” życiu. Wszystko jakoś się ułoży. Zresztą są ważniejsze w życiu rzeczy od pieniędzy. Walka od pierwszego do pierwszego jest przecież codziennością większości ludzi. Taki znasz schemat i nie widzisz potrzeby wychodzenia poza niego. Jestem przekonana, że znalazłoby się jeszcze kilka lub nawet kilkanaście powodów, dla których nie warto oszczędzać. A Wy jakie macie? Nie wierzę w szybkie i bezbolesne rozwiązania na zarobienie milionów. Jestem za to przekonana, że zarządzanie domowymi finansami wcale nie jest takie trudne, jak to się niektórym wydaje :). Z książką Finanse domowe krok po kroku nauczysz się mądrze oszczędzać, organizować wydatki, zwiększać dochody i świadomie wydawać swoje pieniądze. Więcej informacji o książce ➡➡➡ TUTAJ

jak oszczedzac gdy nie ma z czego